Znaczna większość z nas zna powiedzenie, „ryba psuje się od głowy”. Sytuacje w których ono pada są do siebie zbliżone. Głównie to zmiana sposobu i organizacji pracy, reengineering czy też zmiany kadrowe. Emocje, które mogą towarzyszyć to irytacja, zniechęcenie a także strach przeplatający się z lękiem. Często pojawia się myśl, ja bym to zrobił ale co ja mogę. Z drugiej strony, jest to doskonałe zagranie żeby usprawiedliwiać siebie, do nie robienia nic nowego a nawet sobie ponarzekać na obecne.
Przypomina mi się sytuacja. Kiedyś od pewnego lidera usłyszałem „ja jestem tylko ogonem psującej się ryby” to ci na górze. Nie zamknąłem tej rozmowy a zacząłem pytać. Za jaki obszar jesteś odpowiedzialny ? Jakie i ile masz procesów ? Z ilu osób składa się Twój zespół ? Na te i inne pytania odpowiadał bardziej lub mniej szczegółowo, jednocześnie będąc zaangażowanym w dyskusję. Im dalej trwała nasza rozmowa, zaczynałem rozumieć dlaczego tak powiedział. Zacząłem szukać w głowie odpowiedzi co dalej ? jak na bazie naszej rozmowy zainspirować, zachęcić do działania ? Tym sposobem w mojej głowie narodził się zwrot „ryba pięknieje od głowy”. Na tyle dobrze się z nim poczułem, że na tym stwierdzeniu budowałem zmianę z tym liderem.
Po kilku tygodniach spotkaliśmy się raz jeszcze. Zgodnie z #LPPO, opisaliśmy to gdzie ów lider jest. #Ludzie – jego zespół, #Otoczenie – to na które ma bezpośredni wpływ, #Proces – czym jest dla niego proces i na które procesy może bezpośrednio wpływać, #Projekt – czym jest dla niego projekt i czy jakieś obecnie realizuje lub zrealizował.
Kiedy skończyliśmy, nawiązałem do początku i przypomniałem stwierdzenie „ja jestem tylko ogonem psującej się ryby” kontynuując wypowiedź mówię, słuchaj „ryba pięknieje od głowy”. Popatrz na sytuację którą opisaliśmy, zobacz na ile rzeczy masz bezpośredni wpływ i ile zależy od Ciebie. Wyobraź sobie, że w tym otoczeniu to Ty jesteś głową, swoją postawą wpływasz na swój zespół, otoczenie, procesy. Jeśli któryś z Twoich pracowników powie Tobie, że jest tylko „ogonem psującej się ryby” pokaż jemu, że on też jest głową swojego miejsca pracy a Ty stwórz mu otoczenie do rozwoju, wspieraj w pracy.
Co się działo dalej zapytacie ? Lider i jego zespół nie patrząc dookoła, nie szukając wymówek a robiąc to na co mają wpływ, zostali najlepszym zespołem w firmie. Pozostali patrzyli na nich. doceniali i też tak zaczynali działać. Oczywiście, że byli też tacy co dalej mówili „i tak się nic nie da” – na nich to już jest inna strategia działania.
Po tym doświadczeniu, po raz kolejny utwierdziłem się jak ważnymi obszarami w zarządzaniu zmianą są #Ludzie i #Otoczenie a wiedza z zakresu #Projekt #Proces to narzędzia które wspomagają proces zmiany.
Na koniec refleksja :
Pracowniku, Managerze, Liderze, kiedy usłyszysz, bądź co gorsza sam pomyślisz, że ryba psuje się od głowy. Zatrzymaj się, weź głęboki oddech i zdaj sobie sprawę, że dla swoich pracowników, współpracowników i co najważniejsze dla samego siebie to Ty jesteś tą głową.
Ryba pięknieje od głowy – czy to na sali szkoleniowej czy w codziennej pracy często posługuję się tym zwrotem.