Kiedy słyszymy słowo konflikt, zaraz potem pojawia się myśl – szukajmy kompromisu. Można pokusić się o stwierdzenie, że kompromis jest panaceum na konflikt, ale czy na pewno tak jest? W życiu codziennym lub w drobnych konfliktach, możemy tak postęować. Sytuacja zaczyna przybierać innego wymiaru, kiedy istotność konfliktu rośnie. Innymi słowy, nasze poszukiwanie kompromisu w istotnych konfliktach, przynosi zupełnie odwrotne skutki do zamierzonych. Konieczne wtedy jest poszukiwanie rozwiązania usuwającego konflikt, bo tylko takie działanie pozwoli nam osiągać lepsze wyniki.
Popatrzmy na „klasykę” w pracy. Z natury dużo emocji generują konflikty pomiędzy działami w firmie. Ma my wówczas tendencje do obwiniania drugiej strony, obarczania jej odpowiedzilanością za źródło konfliktu. Bardzo czesto odbieramy emocjami to, co słyszymy o naszej pracy i zamykamy się na prawdziwy komunikat o tym, co nie gra. Takie popstępowanie tylko ten konflikt wzmaga, nie prowadząc nas do żadnego rozwiąznia.
Jak to zmienić?
Zacznijmy od siebie. Zmieńmy nasz paradygmat na taki: Ludzie są dobrzy, mają dobre intencje. To nie ich nieuwaga ani zły charakter powodują konflikty. To jest pierwszy krok, a tym samym warunek w poszukiwaniu rozwiązania. Stajemy się osobami bardziej świadomymi istoty konfliktu, bo nie doszukujemy się winy innych. Zmieniając nasze nastawienie, zaczniemy rozróżniać działania, które są w konflikcie i potrzeby, które mają one zaspokoić. Nasz sposób działania, powinien być ukierunkowany na spełnianie potrzeb obu stron – i to bez kompromisu.
Zacznijmy mówić o konflikcie, definiując cele obu stron. Popatrzmy głębiej na tą sytuację.
Osoby : Osoba A i Osoba Z.
Nasz nowy paradygmat : Ludzie są dobrzy, mają dobre intencje. To nie ich nieuwaga ani zły charakter powodują konflikt.
Cele : Cel A i Cel Z
Potrzeby : Potrzeby A i Potrzeby Z.
Działanie: Na potrzebę A i na potrzebę B
Jak mamy postępować (patrz na rysunek w tytule):
Konflikt pojawia się na poziomie CELU. Pracę na konflikcie, przenosimy na poziom POTRZEB. Szukamy takiego DZIAŁANIA, które spełniać będzie obie potrzeby, pomóc nam mogą odpowiedzi na np. takie PYTANIA :
- czy i jak możemy zmienić nasze procesy, działanie, żeby obie potrzeby zostały zrealizowane ?
- co robimy takiego, co zagraża potrzebom drugiej strony ?
- co jeszcze wpływa na wynik ?
- czy naprawdę to, co ja proponuję, to jedyny sposób, żeby potrzeby zostały zaspokojone ?
Z życia codziennego….. Każdy z nas zna powiedzenie „zamieść pod dywan”.
Z tym zamiataniem jest tak, że im dłużej dany konflikt istnieje, tym trudnej jest znaleźć rozwiązanie. Dzieje się tak dlatego, że zatracamy granice pomiędzy działaniem a potrzebą i celem. W naszej głowie staje się to jednym. Skutek jest taki, że konflikt nierozwiązany lubi się odezwać w najmniej oczekiwanym momencie. Sam więc zdecyduj, czy chcesz „zamiatać pod dywan”.